Rozmawiamy z jednym z organizatorów sztokholmskiego Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, Mariuszem Staszakiem.
Tegoroczny finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy był chyba jednym z najbardziej nietypowych w jego historii ze względu na pandemię. A jak było w Szwecji?
Pandemia nie ominęła również Szwecji. Pod tym względem, tak jak w Polsce, mieliśmy problem z organizacja zbiórki dla WOŚP przez wolontariuszy, czy zorganizowanie dnia finałowego. Muszę jednak przyznać, że sytuacja u nas była znacznie lepsza niż w Polsce czy innych krajach, np w Anglii czy Niemczech. W Szwecji nie było aż takich restrykcyjnych obostrzeń, które nie pozwoliłyby nam zorganizować zbiórek w polskich placówkach szkolnych – bo te były częściowo otwarte – i tam mogli pojawić się nasi wolontariusze z puszkami.
W tym roku zdecydowanie większą rolę, niż w latach poprzednich, odegrała zbiórka w Internecie czyli licytacje online na platformach: społecznościowych, komunikatorach, Allegro czy YouTube. Nowością w tym roku była też możliwość zbierania datków przez wolontariuszy do e-Skarbonki niezależnie od tego, czy dany wolontariusz kwestował z tradycyjną papierową puszką, czy nie.
Brak takich restrykcyjnych obostrzeń jak w Polsce pozwolił nam także na zorganizowanie w tym roku biegu ”Policz się z cukrzycą” i morsowania dla WOŚP podczas naszego finału 31 stycznia na terenie Kanaanbadet w gminie Bromma. Jednocześnie brak jasnych przepisów/zakazów – tylko niedoprecyzowane rekomendacje – spowodowały, że na polecenie policji musieliśmy zakończyć naszą imprezę przed czasem. Ilość osób, która się tam pojawiła, przerosła nasze oczekiwania, i mimo tego iż rozdawaliśmy wszystkim chętnym rękawiczki, maseczki, a przybyli nie skupiali się w grupach większych niż 6 osób, to jednak nie przekonało policji, która zadecydowała, że musimy zakończyć imprezę, aby nie stwarzać zagrożenia epidemiologicznego. Zgodnie z tym zaleceniami w ciągu 15 minut zakończyliśmy nasz Finał.
Udało nam się jednak przeprowadzić bieg i kąpiel, a część uczestników zdążyła posilić się smakołykami, które rozdawaliśmy za drobną opłata – dzięki hojności 5 sklepów i piekarni, które zasponsorowały produkty na grilla, coś do wypicia (kawa, herbata i soczki dla dzieci) i słodkości.
Ale sprawa miała ciąg dalszy…
Po zakończeniu imprezy okazało się, że ktoś w komendzie miejskiej policji zadecydował, że samo zakończenie imprezy to jednak zbyt mało i… przedstawiono mi – jako przedstawicielowi organizatora – zarzuty stworzenia zagrożenia epidemiologicznego. Zostałem przesłuchany i na chwilę obecną czekam na decyzję prokuratora odnośnie tego, jaką podejmie decyzję. Zgodnie z przepisami kara za takie wykroczenie, to grzywna lub pozbawienie wolności do 6 miesięcy. Z nieoficjalnych źródeł otrzymałem informację, że sprawa najprawdopodobniej zostanie umorzona. Pozytywnym efektem tej sytuacji jest to, iż o WOŚP wie już większość Sztokholmu – informacja o tych perturbacjach z policją opisywała gazeta ”Mitt i”, w jej licznych lokalnych, dzielnicowych wydaniach. Moi znajomi śmieją się, że będę pierwszym skazanym za organizacje finału WOŚP. I to nie w Polsce, gdzie rządzący nie są przychylni Fundacji….
Jak oceniasz zaangażowanie tutejszego środowiska polonijnego w zbiórkę?
W tym roku zaangażowanie środowisk polonijnych przekroczyło nasze najśmielsze oczekiwania. Nie spodziewaliśmy się aż takiego odzewu na nasz apel zachęcający do grania z nami dla WOŚP. Przypomnę, że w poprzednich latach nie grało z nami więcej niż 7 firm, w których ustawione były puszki stacjonarne. Podczas 29. Finału było takich puszek 17!!! Grały z nami: salony kosmetyczne, przychodnie lekarskie i polskie sklepy ze Sztokholmu i Södertälje… W tym roku tylko jeden polski sprzedawca (sklep spożywczy) nie grał z nami.
W tegoroczny finał zaangażowało się też wiele innych placówek czy firm, jak również osoby prywatne, bez których ten final nie byłby tak udany. Tu należy wspomnieć o klubie morsów ”Viking” ze Sztokholmu, Polskiej Szkole działającej przy Ambasadzie RP w Sztokholmie, NHHP LS ”Kaszuby”, wolontariuszkach i wolontariuszach i wielu innych osobach, które poświęciły swój czas i pieniądze, abyśmy mogli zagrać jak najgłośniej i z jak najlepszym wynikiem.
Finał WOSP już za nami, ale my już, pomału, szykujemy się do kolejnego – jubileuszowego 30. Finału. Mamy nadzieję, że ten przyszłoroczny finał uda nam się zorganizować już w normalnych warunkach bez Covid-19. Ale, jeśli nawet tak się nie stanie, to i tak będziemy grać. Mamy nadzieję, że za rok odezwie się do nas jeszcze większa ilość firm i instytucji polonijnych, bo warto pomagać niezależnie od poglądów politycznych, czy przekonań, a pamiętajmy, że dobro powraca.
I na koniec, może pytanie najważniejsze: jaki jest końcowy wynik zbiórki w Szwecji?
Tegoroczna sztokholmska zbiórka zakończyła się wynikiem 123.274 koron, co jest najlepszym wynikiem, jaki do tej pory udało się osiągnąć tutaj.
STREFA.SE / NOWA GAZETA POLSKA
Foto: z archiwum WOŚP Sztokholm
Na zdjęciu: (od lewej) Natalia Ostrowska, Karolina Gołębiowska, Laura Ligenza, Mariusz Staszak, Wiktoria Grzelak, Aleksandra Rydz, Karolina Remotowska i Oliwia Sobczak.