ANDRZEJ SZMILICHOWSKI: Lagom

Tekst ten napisałem i wygłosiłem z okazji Jubileuszu piętnastolecia polskiego redakcji w Radio Szwedzkim. Został potem opublikowany w periodyku wydawanego przez Uniwersytet w Uppsali ACTA SUECO-POLONICA, redagowanym przez profesora Andrzeja Nilsa Ugglę.

O polityce

Szwed jest zachowawczym liberałem, który głosuje na socjaldemokratów, do czego skłania go tradycyjny konserwatyzm. Myśli niebiesko, głosuje czerwono, je zielono. Polak głosuje najczęściej ręką, ponieważ swoje poglądy polityczne przechowuje zazwyczaj w głowie innego człowieka. Polak nie je w żadnym kolorze, Polak zakąsza.

O języku

Język szwedzki to popsuty niemiecki. Mówiąc tack (fonetycznie „tak”) dziękuje.

– Ssshhhhuuuuu…, wydając taki dźwięk, przy jednoczesnym wciąganiu powietrza w płuca, Szwed sygnalizuje, że się zgadza. I ett huj znaczy – w mgnieniu oka. Karp znaczy karp. Słowo lagom najlepiej Szweda charakteryzuje i nie istnieje w żadnym innym języku świata. Znaczy – nie mniej, ale i nie więcej.

Polacy mają swój gest i nie zna go żaden inny naród tego globu. Uderzenie zewnętrzną stroną dłoni w gardło. Język polski wyróżnia się również posiadaniem ogromnej ilości zakrętów podejrzanej konduidy.

O zwyczajach

Kupując alkohol Szwed ma głębokie poczucie winy. Wstydzi się i wkłada firmową torebkę do teczki albo do czegoś innego. Pić się nie wstydzi. Polaka męczy poczucie winy, gdy nie kupuje alkoholu.

Wśród sportowych zwycięzców wyróżnia się tym, że stoi ze spuszczoną głową, ma nieszczęśliwą minę i szepcze: Det var tur (Miałem szczęście). W samym środku lata stawia na polanie umajone „coś” co kształtem przypomina krzyż, następnie przykuca wokół całymi gromadami i śpiewa o skaczących żabkach. Trzeźwy również. Na trzypasmowej autostradzie Szwed zawsze jedzie pasem środkowym (lagom!).

O kuchni

Tradycyjna szwedzka kuchnia to echo panującej przez wieki nędzy. W miejscu gdzie polska książka kucharska instruowała: Weź mendel jaj i wołu, szwedzka proponuje grochówkę z musztardą i naleśnikami, jak także dawno przeterminowaną – z premedytacją! – puszkę ryby bałtyckiej.

O seksie

Szwed owszem uprawia. Najczęściej w piątek wieczorem, trochę w sobotę, śladowo w niedzielę rano. Niekiedy extra w środę, ale wtedy nazywa ją (środę) lillördag (mała sobota). Wiele szwedzkich par żyje na via/g/rę.

Polak twierdzi, że uprawia seks raz w tygodniu, zaczyna w poniedziałek i kończy w niedzielę, ale temu twierdzeniu brak dokumentacji.

O podatkach

Rząd szwedzki poświęca wiele wysiłku aby przekonać obywatela, że większość zarabianych pieniędzy nie jest jego własnością.

Polski fiskus jest również wyrazicielem woli ludu.

O honorze

Szwed jest człowiekiem honoru i oszukuje tylko w dwóch przypadkach: jeżdżąc metrem na gapę i kłamiąc w  deklaracji podatkowej.

Polak rozumie honor zespołowo i obowiązkowo razem z Bogiem i ojczyzną. Deklarację podatkową owszem ma, ale nie przepada.

W szwedzkim domu

Wszystko jest przemyślane do końca. Kolor firanek współgra z kolorem dywanu, który jest w kolorze obrusa, który jest w tonie serwetek, które pasują do sukienki pani domu, która jest w kolorze oczu psa.

Szwed zaproszony z wizytą, tuż przed drzwiami zrywa papier z kwiatów i zwija go w kulę, z którą nie wie co zrobić, więc jeszcze przed zdjęciem butów wręcza pani domu.

Gdy sąsiad przy stole poda ci na drewnianym nożyku osełeczkę masła nie myśl, że to zwyczaj kultury biesiadnej wczesnych wikingów i nie posyłaj dalej, ale sobie spokojnie rozsmaruj. Nie zapomnij się też uśmiechnąć, gdyż jest to najwyższa forma wokołostołowej uprzejmości. Historyczną i charakterystyczną cechą polskich domów długo było, i śladowo również dziś: zimne zakąski i ciepła wódka.

O religii

Marcin Luter (nie King) wynalazł i opatentował na drzwiach katedry odmianę chrześcijaństwa, która do dzisiejszego dnia odpowiada Szwedom, ale nie musi każdemu.

Polski katolicyzm również jest uosobieniem religijnej tolerancji, zezwala Szwedom wierzyć w co chcą.

O poczuciu winy za coś

Szwed jako naród nie posiada, natomiast indywidualnie – pasjami uwielbia mieć i ma.

Polak oficjalnie ma to do Żydów, indywidualnie mało kto.

Andrzej Szmilichowski

Lämna ett svar