Sztuka latania dla za wcześnie urodzonych facetów

Tego nie da się uniknąć, wcześniej czy później bolesna świadomość starzenia się puka do drzwi. Komu bardziej doskwiera, kobietom czy mężczyznom, trudno ocenić. W każdym razie wraz z wiekiem tracimy na ruchliwości, coraz trudniej przychodzi jasność i precyzja, a szczególnie już szybkość skojarzeń. Niejako w zamian za to, być może jako ekwiwalent lub prezent (od kogo?), zyskujemy na życiowym doświadczeniu, które z kolei jakże często przydaje się jak psu buty, ponieważ w dzisiejszych czasach literalnie wszystkie jaja są o wiele mądrzejsze od kur!

Nauczeni smutnym doświadczeniem z rzadka wypowiadamy głośno swoje prawdy, a jeszcze rzadziej uczucia i tak ów przysłowiowy pies dogania swój ogon. Ponieważ prawdy, a szczególnie uczucia, źle znoszą przemilczenia, w ciszy bledną, biednieją, chorują i w końcu więdną.

Na tym nie koniec, albowiem uczuciom, aby rozkwitały, niezbędny jest – jak ptakom by fruwać mogły, opór. Bez uroczego powiewu oporu, nie poszybuje na bożym świecie ani ptak ani uczucie!

Dawno temu przyjęło się powszechnie powiedzenie, że atrybutem starości jest mądrość. Tak się mówi, zaś wszyscy którzy w tę bzdurę uwierzyli, mają wybitne skłonności do głośnego studiowania charakteru innych ludzi. To zaś powoduje, że stają się uroczyści, zagęszczeni, napuszeni, nudni i głupkowaci tak, iż w końcu opuszczają ich przyjaciele i kobiety, co otwiera im drogę do utyskiwania na niesprawiedliwą i okrutną starość.

Starszy (ktoś kiedyś wymyślił zupełnie bez sensu, że można również powiedzieć „słuszny”!) wiek już sam w sobie jest wystarczająco trudny do zniesienia, a jeżeli na dodatek nie potrafi się znaleźć zastępczych zainteresowań, życie traci perspektywę i jest beznadziejnie. Oddalasz się, zagłębiasz w lochy durnowatych rozgoryczeń, rozczarowań i stajesz się żałośnie śmieszny.

Świat odszedł na szczęście od tradycji strącania bezużytecznych starców w przepaść, ale nie bez kozery. Okazało się bowiem – na co wskazują najnowsze badania, iż wielu skakało dobrowolnie!

Co ważniejsze: miłość czy moralność? Oj tam, oj tam! Wiadomo przecież! Po świecie brzęczą całe roje gentlemanów w czerni, potrafiących natychmiast wszystko ocenić podpierając się Jezusem. Moja odpowiedź brzmi:  Oczywiście uczucia! Sumienie ma o wiele pojemniejszą skrzynię na swoje pokrętne kompromisy.

Utrzymaj na starość radość i pogodę ducha, a skrzydła same ci wyrosną! Ale latanie musisz sobie przypomnieć sam.

Andrzej Szmilichowski

Lämna ett svar