Niewiele pisałam o pandemii mimo iż trzyma nas w kleszczach już trzeci rok. Gdyby Einstein żył w w okresie pandemii uwzględniłby ją formułując teorię względności. Covid to choroba o różnym przebiegu: żniwo śmiertelnych ofiar w początkowym okresie pandemii, stan wymagający pobytu w szpitalu i w końcu, po licznych szczepieniach, względnie łagodny przebieg. Wybrańcy przechodzą Covid bezobjawowo. Czy to dobrze, czy źle? To jest względne. Delikwent czuje się zdrowy, ale nie wiedząc, że jest nosicielem wirusa, nieświadomie zaraża innych.
Chorując na Covid traci się często zmysł smaku i powonienia. Czy to dobrze, czy źle? I to jest względne. Konsumując sfermentowanego śledzia, szwedzki przysmak, znany pod nazwą surströming, i nie czując jego obrzydliwego zapachu, to wyraźna zaleta. W wielu innych życiowych sytuacjach konfrontujemy się z nieprzyjemnymi woniami czy smakiem. Wtedy byłoby lepiej nie posiadać owych zmysłów.
Pandemia została oficjalnie odwołana, ale wirus pozostał. Powstają nowe warianty, mniej groźne, ale bardziej zaraźliwe. Co jest lepsze, czy zjadliwa odmiana przed którą łatwiej się obronić przy pomocy maseczki, czy łagodniejszy rodzaj, ale przez swą zaraźliwość trudniejszy do uniknięcia? I tu teoria względności ma zastosowanie.
Ozdrowieńcy, po przebytej infekcji sądzą, że są bezpieczni. Niestety, panuje przekonanie udokumentowane wieloma przypadkami, że na Covid można chorować kilkakrotnie. Przebyta infekcja uodparnia podobno skuteczniej niż szczepionki, ale widocznie nie wystarczająco efektywnie.
Najbardziej względną względność zostawiłam na koniec, a dotyczy ona testów na Covid. W aptece można nabyć, przystępny w cenie, zestaw testowy. Wymaz z nosa na pałeczce z wacikiem zanurza się w odrobinie załączonego płynu, po czym płyn wlewa się do otworka w indykatorze. I wtedy w jego okienku pojawia się wynik: dwie kreski oznaczają, że test pozytywny czyli infekcję Covidem, a jedna kreska, że się jest zdrowym. Jest to paradoks względności: pozytywny wynik to negatywna wiadomość i odwrotnie: negatywny test jest pozytywną informacją.
Wszystkie epidemie jakie zagrażały ludzkości w XX wieku: dżuma, hiszpanka czy ptasia grypa, trwały nie dłużej niż 3 lata. Jest więc nadzieja, że i Covid wygaśnie pod koniec tego roku. Nie ma jednak w tym względzie absolutnej pewności.
Na zakończenie przytoczę nie związany z pandemią przykład obyczajowej względności. W Bułgarii zasady komunikacji niewerbalnej są odmienne niż w innych miejscach na świecie. Potakiwanie głową oznacza tam „nie” natomiast kiwanie oznacza „tak”.
Teresa Urban