Stockholm, kungen, köttbullar, tunnelbana

Sztokholm nadzwyczaj szybko staje się dla mnie mało rozumiały. I jakby tego było mało, nie lubi mnie. Donoszę z przykrością i wstydem, że parę dni temu zostałem uznany przez pracownicę miejskiej biblioteki za idiotę.

Rozmowa przebiegała następująco:

– Chcesz wypożyczyć książkę? – bibliotekarka spojrzała na mnie uważnie. Książki wypożycza się w automacie, nie u mnie. Powinieneś o tym wiedzieć, kiedy ostatni raz byłeś w bibliotece?

– To znaczy, że mam stanąć w kolejce? – szepnąłem.

Nic nie odpowiedziała, tylko świdrowała mnie wzrokiem.

Ratując resztki osobistej godności udałem, że wiem w czym rzecz i zapewniłem ją, iż oczywiście powinienem to uczynić z domu, przez Internet. Wiem o tym! Ale jeżeli już tu stoję z siedmioma książkami w rękach, czy może mi pomóc? Proszę!

Spojrzała szorstko i zrobiła minę jakby stał przed nią wysiłek zdobycia 200 punktów na uczelni. Zmuszałem ją oto do tak prostackiej czynności, jak manualne zarejestrowanie wypożyczenia książek!

Zawstydziłem się, spuściłem głowę i pomyślałem, że nadchodzą czasy kiedy normalnie pożyczyć książkę w bibliotece, to jak zdrapać w zdrapce milion.

Zdążającego żwawym krokiem na wysypisko śmieci samochodu osobowego SAAB, który przez całe swoje istnienie bodaj dwukrotnie pokazał roczny bilans na plusie i właśnie likwiduje swoje placówki sprzedaży za granicą, pośrednio wspiera Królewska Rada d/s Globalizacji. Rada informuje bowiem w swym rocznym raporcie, że w najbliższych latach zniknie w Szwecji setki tysięcy miejsc pracy z uwagi na przeprofilowanie i automatyzację państwa.

W efekcie tych i podobnych wysiłków, telefonując do urzędu czy przychodni lekarskiej, jest prawie niemożliwe usłyszenie głosu żywego człowieka. A jeśli już odpowie nie automat, to się odzywa ktoś z Kiruny albo Skåne i tym bardziej nie sposób cokolwiek zrozumieć!

W Ica i Konsumie wyrafinowane systemy zmuszają mnie abym scanna in varorna och betala. Który guzik na banany z trzech mam nacisnąć? Jak zarejestrować kupon rabatowy? Przed snabb-kassan ogonek tylko dłuższy i dłuższy.

Prawdę mówiąc w porządku i tak trzymać. Należy oszczędzać na personelu!

A to, że aby wypić w tym pięknym, zwanym Wenecją Północy mieście, kawę, trzeba wpierw poodsuwać na brzeg stolika wszystkie cholerne filiżanki po cappuccino, oraz posprzątać talerze po sałatkach? No i co z tego? Dziwne wymagania! Pan mało nowoczesny jakiś!

Może ktoś światły mi wyjaśni, bo aż wstyd się przyznać, że taka ze mnie tabaka w rogu (dlaczego na miłość boską „w rogu”?), kto wymyślił w tym najlepszym, najpiękniejszym i najszczęśliwszym królestwie świata całego, obejmującą już nieomal wszystkie obszary bycia i tycia, kulturę obsłuż-się-sam?

Żywi ludzie poczynają znikać w czeluściach elektroniki, Kafka z Lemem i halucynacyjnym Zorkrotem, mogą się schować za szafę! Jeżeli tak ma być, co gorsza, jeżeli tak już jest, Szwecja należy (ale jeszcze o tym nie wie!) do najpotężniejszych producentów imaginacji na świecie.

asz

En reaktion på ”Stockholm, kungen, köttbullar, tunnelbana

  1. Wielu osobom nie podoba sie placenie telefonem .Bank-id. oplata za parking tylko telefonem i to najdrozszym i najbardziej nowoczesnym.To rowniez jest typowe dla Szwecji, nawet jak sie nie podoba, nie mow nie ,bo zklasyfikuja cie jak czlowieka z epoki kamiennej. Wiele znanych mi osob nie radzi sobie z ta technika,ale coz maja zrobic .Ja tez mialem podobny przypadek ,kiedy przyszedlem do przychodni lekarskiej i w recepcji chce zapisac sie na szczepienie .Nie mozna . Miejsce w kolejce mozna zamowic tylko przez telefon.Zaczelem udawac wariata ,ze nie mam telefonu.Myslalem ,ze wezwa ambulans z psychiatra.

Lämna ett svar