„Lokomotywa była wyzwaniem, podobnie jak każdy tekst pisany wierszem, dodatkowo z rymami. Poza tym, czytając utwór można zamknąć oczy i zobaczyć pociąg. Tekst ma turkotać, kiedy lokomotywa turkocze, brzmieć jak pociąg, kiedy czytamy o pociągu, a jednocześnie musi pozostać tak blisko oryginału, jak to tylko możliwe. Przetłumaczenie Lokomotywy było dla mnie wyzwaniem – mówił Anders Bodegård gdy w 2003 roku przetłumaczył na szwedzki znany wiersz Juliana Tuwima „Lokomotywa”. To tłumaczenie – pełne szwedzkich „puf”, ”uff” – to perełka pracy szwedzkiego tłumacza.
Anders Bodegård zmarł w Sztokholmie 16 czerwca 2024 roku. Urodził się w Vislanda w 1944 roku. Przetłumaczył na język szwedzki szereg znanych polskich poetów, w tym laureatkę Nagrody Nobla Wisławę Szymborską. Dawał się też poznać jako znawca literatury polskiej. Tłumaczył i spopularyzował w Skandynawii takich polskich autorów jak: Witold Gombrowicz, Ryszard Kapuściński, Ewa Lipska, Zbigniew Herbert, Paweł Huelle, Antoni Libera, ks. Józef Tischner, Adam Zagajewski oraz Wisława Szymborska, która jak sama twierdziła, bez tłumaczeń Bodegårda nie otrzymałaby literackiej Nagrody Nobla. W Polsce po raz pierwszy był w 1967, gdy uczestniczył w kursie dla polonistów na Uniwersytecie Warszawskim. Do Polski przybył na dłużej w 1981 roku by jako lektor języka szwedzkiego pracować na Uniwersytecie Jagiellońskim. Zakochał się w Polsce, a po powrocie do Szwecji publikował i promował literaturę i kulturę polską.
Przełożył prawie cały dorobek Witolda Gombrowicza i, oczywiście, zasługą jego świetnych tłumaczeń jest popularność w Szwecji twórczości Wisławy Szymborskiej. Mówił o sobie w filmie dokumentalnym z roku 1998 reżysera Antoniego Krauze „Szwed z „Wesela”, czyli niezdrowo i romantycznie”.
„Mieszkaniec bogatej, ustabilizowanej, wedle niektórych – nudnej Szwecji, przepłynął Bałtyk i znalazł się w centrum potężnej burzy. Tak mu się przynajmniej wydawało. Prawdziwy cyklon miał dopiero nadejść. Bodegård przyjechał po raz pierwszy do Polski na początku września 1981 roku. Zamieszkał w Krakowie, gdzie został zatrudniony jako lektor języka szwedzkiego na Uniwersytecie Jagiellońskim. Nie wszyscy studenci poświęcali zajęciom dość uwagi – najwyraźniej poza murami uczelni działo się coś niezmiernie ważnego. Aby zrozumieć istotę burzliwych przemian zachodzących w naszym kraju, Bodegård przetłumaczył na własny użytek pracę księdza profesora Józefa Tischnera o etosie ”Solidarności”. Tak właśnie zaczęła się jego zażyłość z Polską oraz pasjonująca przygoda z zawodem translatora. Wyekspediowany pośpiesznie za morze, wraz z innymi obywatelami Szwecji po pamiętnym trzynastym grudnia, powrócił do Krakowa w lutym 1982 roku. Był naocznym świadkiem dramatycznych wydarzeń stanu wojennego. Następnie, już w Sztokholmie, współpracował z redakcją ”Orła Białego” a także organizował pomoc dla prześladowanych i potrzebujących. Podczas wielokrotnych podróży do naszego kraju w latach osiemdziesiątych pełnił rolę kuriera nielegalnych wydawnictw i przesyłek dla swych krakowskich przyjaciół” – czytamy w jednym z opracowań.
”Niezdrowe i romantyczne” misje stanowią nader chwalebny rozdział biografii Bodegårda. To on właśnie spopularyzował w Skandynawii prozę Witolda Gombrowicza i Ryszarda Kapuścińskiego oraz poezję Ewy Lipskiej i Zbigniewa Herberta, to dzięki jego przekładom międzynarodowe uznanie zyskał Adam Zagajewski. Najgłośniejszym dokonaniem Bodegårda okazało się przetłumaczenie na język szwedzki dwóch tomików Wisławy Szymborskiej. Członkowie szacownej Akademii Szwedzkiej nie musieli opierać się wyłącznie na opiniach, rekomendacjach i przekładach angielskojęzycznych. Lektura dzieł zagranicznej autorki w mowie ojczystej przyczyniła się do przyznania Szymborskiej literackiej Nagrody Nobla.
Był wyróżniany wieloma szwedzkimi i polskimi odznaczeniami. W 2003 roku otrzymał także Nagrodę Przyjaciół POLONIKI, przyznawaną przez Nową Gazetę Polską w Sztokholmie. Pisaliśmy wówczas w uzasadnieniu:
Gdyby żył Witold Gombrowicz to pewnie właśnie dzięki tłumaczeniom Bodegårda (a przetłumaczył już na szwedzki niemal cały dorobek twórczości Gombrowicza) byłby oczywistym laureatem Nagrody Nobla, podobnie jak Wisława Szymborska, której wiersze przełożył na szwedzki. Literacki Nobel Szymborskiej to m.in. zasługa jego świetnych tłumaczeń.
Ale znany był także jako tłumacz literatury francuskiej. Bodegård tłumaczył teksty wielu znanych autorów, w tym klasyków Jeana Racine’a i Gustave’a Flauberta, a także współczesnego Michela Houellebecqa.
Kilka lat temu Anders Bodegård wycofał się z życia publicznego z powodu choroby. Ale na zawsze pozostał w naszej pamięci jako wypróbowany przyjaciel Polski.
Tadeusz Nowakowski