21 listopada 2017 roku w Sztokholmie w wieku 69 lat zmarł Jerzy Sychut. Należał do nielicznej grupy założycieli KPN (Konfederacji Polski Niepodległej).
Poznałem Jurka dawno temu, ale bliżej dopiero niedawno, gdy aktywnie włączył się w działalność sztokholmskiego KOD-u przy organizowanie protestów przeciwko łamaniu demokracji w Polsce.
Należał do grona najbardziej niezłomnych opozycjonistów w Polsce. Wyrazisty w swoich poglądach, potrafił zaangażować się całym sercem w walkę o „słuszną sprawę”. Czas „Karnawału Solidarności” w latach 1980-81 spędził w więzieniu w Warszawie na złej sławy Rakowieckiej.
Urodził się 6 sierpnia 1948 roku w Szczecinie. Ukończył Technikum Elektryczne w Krakowie (1967). W latach 1967-1968 pracował jako oświetleniowiec i dźwiękowiec w teatrze Gong 2 w Lublinie, później kolejno w latach 1969-1976 w teatrach: STU, Dren 59 i innych w Krakowie, Lublinie i Katowicach. W latach 1976-1981 był pracownikiem Wojewódzkiego Przedsiębiorstwa Handlu Wewnętrznego w Szczecinie. Uczestniczył w demonstracjach studenckich w Lublinie w marcu 1968 roku. Od 1977 był współpracownik KSS KOR, uczestnikiem ROPCiO, Od 1979 do września 1980 działaczem Wolnych Związków Zawodowych, od 1979 w Ruchu Młodej Polski, a w latach 1979-1983 członkiem KPN. Wielokrotnie zatrzymywany na 48 godzin. Po Sierpniu 1980 znalazł się w „Solidarności”. Redaktor niezależnego pisma „Komunikat”. W grudniu 1980 roku został aresztowany za „próbę obalenia siłą ustroju socjalistycznego”, przetrzymywany w Areszcie Śledczym Warszawa-Mokotów, zwolniony w maju 1981. 1979-1983 rozpracowywany przez Wydz. III KW MO w Szczecinie w ramach SOR krypt. Kuglarz.
Od 13 grudnia 1981 do 15 sierpnia 1982 roku ukrywał się po brawurowej ucieczce podczas próby zatrzymania. Był działaczem nieformalnych struktur podziemnych „Solidarności”: kierował systemem konspiracji ABC minimalizującym liczbę znanych współpracowników, współorganizator zebrań informacyjnych dla poszczególnych poziomów tego systemu, kolporter pism podziemnych w Szczecinie i okolicach, drukarz ulotek i wydawnictw podziemnych (z Andrzejem Kotulą i Pawłem Zalewskim); właściciel biblioteki wydawnictw niezależnych (ok. 4 tys. książek). Wpadł 15 września 1982 roku. Został internowany w Ośrodku Odosobnienia w Wierzchowie (uczestnik głodówki), zwolniony 16 października 1982.
Później wielokrotnie zatrzymywany na 48 godz., poddawany rewizjom, przesłuchiwany przez Prokuraturę Wojskową w Warszawie, nakłaniany do emigracji; od 1982 bez zatrudnienia. Od 20 marca 1983 roku na emigracji w Szwecji, absolwent studiów z zakresu marketingu i reklamy; zawodowy żeglarz, pracownik firm reklamowych, informatyk; do 1989 współorganizator pikiet, demonstracji i wieców w Sztokholmie i Oslo, sygnatariusz petycji przeciwko łamaniu praw człowieka i obywatela w Polsce, organizator pomocy finansowej i sprzętowej dla szczecińskiego podziemnego wydawnictwa Suplement.
Wydarzenia w Polsce pod rządami Prawa i Sprawiedliwości znowu go uaktywniły. Organizował wraz z innymi pikiety i demonstracje, żywo komentował na swoim profilu Facebookowym wydarzenia w Kraju, podpisując się „Jerzy Kanalia Sychut”. Był niezłomny i wierny swoim przekonaniom. Pisał m.in.: Nie toleruję rasizmu w żadnej postaci! Nie utrzymuję znajomości z osobami o poglądach rasistowskich! Wydawało mi się, że wśród fejsbukowych znajomych nie mam nikogo, kto toleruje rasizm. Dzisiaj okazało się, że nie miałem racji, więc zakończyłem znajomość. Proszę zatem osoby, które nie podzielają moich poglądów, o usunięcie się z grona moich znajomych!
Podczas jednego z naszych ostatnich spotkań przyznał, że był jednym z organizatorów akcji pod Wawelem ustawienia „nowego” znak drogowy. Zakazywał on „kupczenia wiarą i akwizycji przekazu partii”. Z tego powodu chęć przesłuchania go wyraziła krakowska policja.
Żegnaj Jurku. Będzie nam Cię brakowało.
(tn)