Odbył się w Konsulacie wieczór autorski Piotra Cegielskiego. Byłego dyrektora Instytutu Polskiego w Sztokholmie, pisarza, dziennikarza, znawcę sztuki, właściciela galerii Mitteleuropa w Sztokholmie.
Wieczór ten można bez wahania uznać za wydarzenie.
Zastanawiałem się kto poprowadzi to ważne spotkanie. Typowałem redaktorów: Kwiatkowskiego, Nowakowskiego lub Urbańskiego. Ale, ku mojemu zaskoczeniu wieczór poprowadziła sama Gospodyni lokalu, pani Konsul Barbara Sośnicka. I to jak poprowadziła! Momentami wydawało się, że zna książkę lepiej od Autora. Taką rzecz można wyreżyserować. Ale to była spontaniczna improwizacja. Pani Konsul przygotowała się bardzo starannie do tej roli. Wychwytywała różne drobiazgi, o których Autor zdążył już zapomnieć opracowując przez parę lat swoją książkę. W czym nie ma nic dziwnego, bowiem omawiane dzieło to kompendium wiedzy o opisywanym okresie.
Galicyjskie portrety czyli mój kolaż rodzinny – bo o tę książkę tu chodzi – to kolejna praca Pana Piotra tym razem poświęcona dziejom jego rodziny od strony Matki. Autor zapowiada drugi tom, który będzie poświęcony krewnym od strony Ojca. Książka – album, kolaż, jak to określił sam Autor to pięknie wydany zbiór reprodukcji wycinków z prasy i podrasowanych zdjęć rodzinnych, od dagerotypów począwszy. Od belle epoque do czasów nam współczesnych. Nie piszę recenzji i tym bardziej nie będę streszczał tej książki. Powiem tylko, że praca oparta jest na wspomnieniach Matki Autora, który opracowując te wspomnienia przeprowadził kwerendę bibliotek i archiwów. Stąd te imponujące wyniki.
Książka wydana bardzo starannie przez wydawnictwo UJ Księgarnię Akademicką doczekała się w Polsce bardzo dobrych recenzji. Zachwycił się nią np. znany pisarz Józef Hen:
„Rodzinny kolaż – galicyjskie portrety – jest niezwykły. Pięknie wydana książka. I co za ciekawi ludzie….”. „Książka łączy walory popularnej pracy naukowej oraz rodzinne sagi, autor umiejętnie wykorzystuje źródła historyczne, różne często bardzo rzadkie publikacje….”. „Autor prowadzi wartką narrację, nie skąpi anegdot oraz różnych rodzinnych zagadek, które tropi z iście detektywistyczną pasją. Umiejętnie buduje też obraz stylu życia ówczesnych krakowskich i warszawskich elit, przyjęć, wizyt w kurortach, romansów”…
To fragmenty innych opinii o tej książce.
Nie jest to jedyna książka tego typu. Podobną sagę rodzinną wydała stosunkowo nie dawno pani Joanna z Olczaków – Renikierowa. Jej książka W ogrodzie pamięci – jest jednak znacznie uboższa edytorsko od książki Cegielskiego. Opisując mniej więcej te same czasy, a nawet tych samych ludzi, mniej dba o tło historyczne i dokumentacje.
Część rodziny Piotra Cegielskiego to byli „nafciarze” z kresów. Więc nie tylko styl życia w Krakowie i w Warszawie, ale także np. w lwowskim Borysławiu. Dziś Ukraina.
Książkę tę wszystkim polecam.
LGG
Piotr Cegielski Galicyjskie portrety czyli mój kolaż rodzinny Księgarnia Akademicka UJ Kraków 2015
Tekst publikowany był w NGP w nr 14/2015