SKANIA NA WEEKEND: Ogrody w Norrviken

Skania graniczy z krainą Halland od północy. Góra Halland leży na pograniczu tych dwóch regionów. Bogatsza i ciekawsza część góry należy do Skanii. Do Skanii też należy półwysep Bjäre – Bjärehalvön, który jest przedłużeniem Hallandsåsen, w kierunku zachodnim. Są to, nie tylko lasy i rolnicze tereny, na wysokich płaszczyznach góry, na zboczach i u podnóża, ale także liczne miejsca, które posiadają duże, turystyczne znaczenie. Dziś, Góra Halland przestała być tajemniczą i trudną do przebycia. Została zdobyta przez nowoczesnego człowieka.

Ogromne, kilkadziesiąt kilometrów długie, niby wieloryba ciało, uwięzione w gęstej sieci dróg i dróżek, przepasane wstęgą autostrady E6, jest bezwolnie wydane na pastwę przedsiębiorczych ludzi. Typowe powiedzonko o wierceniu dziury w brzuchu ma swój odnośnik w budowie tunelu kolejowego przy tenisowym miasteczku Båstad. Wiele lat trwały próby przewiercenia się przez ciało olbrzyma. Zraniona góra opierała się, niszczyła maszyny, zalewała wodą miejsca pracy, lecz sama ponosiła największe szkody. Nawet jeśli poddała się w końcu budowniczym tunelu, wiele czasu upłynie zanim natura zdoła zagoić swoje rany, zanim znów popłynie woda w potokach i studnie wieśniaków napełnią się czystą wodą. Na szczęście nie wszystkie miejsca góry i półwyspu tak ucierpiały. Ich urok nadal zachwyca i przyciąga turystów.

Trasę zwiedzania wyznaczają kolejno po sobie, te położone nad Zatoką Laholm – Laholmsbukten. Pierwsze jest, już wspomniane, miasteczko Båstad, gdzie odbywają się latem międzynarodowe zawody tenisowe. Tuż za miasteczkiem, prowadzi droga do Norrvikens Trädgårdar – Ogrodów w Norwiken. To bardzo krótki odcinek, lecz piękny. Po lewej stronie wille na krańcach sadów jabłkowych, po prawej brzegi zatoki i pluskające fale morskie. Przy tej drodze znajduje się obszerny kemping. W Ogrodach Norrviken teren wznosi się wysoko nad poziomem morza. Aby dotrzeć do następnego ciekawego miejsca: Hovs Hallar, na dalszej części półwyspu, należy skierować się z Båstad na tak zwaną Włoską Drogę – Italienska Vägen, która bardzo stromo unosi się do góry. Zapewnia ona iście piękny widok na całą zatokę, aż po 30 km dalej położone, po drugiej stronie zatoki miasto Halmstad. Dalej prowadzi, przez osadę Boarp, słynącą z pięknych lnianych tkanin. Mija drogę, prowadzącą do fabryki drewniaków i dalej biegnie do Torekowa. Aby dotrzeć do Hovs Hallar, trzeba, w wiosce Hov, zjechać na prawo z Włoskiej Drogi i jechać wiejską drogą, w kierunku morza, do miejsca gdzie natura nie tylko zachwyca turystów, ale dostarcza im mocnych wrażeń.

Miłośnik sztuki ogrodnictwa i architektury parków, zanim podejmie decyzję poznania całego półwyspu Bjäre, wpierw skieruje swe kroki do Norrvikens Trädgardar. Twórcą tych ogrodów był architekt ogrodnictwa Rudolf Abelin, syn generała i ministra wojny. Sprzeciwił się marzeniom swego ojca by pójść za jego śladem, nie chciał zostać żołnierzem. Studiował ogrodnictwo w Rosenborgu w Danii, podróżował w ramach swoich studiów, głównie do Włoch i wtedy już planował swoje przyszłe stylowe ogrody. W 1906 roku Abelin kupił stare gospodarstwo Lilla Båstad i rozpoczął zakładanie ogrodów. W 1910 roku, kiedy zarys ogrodów przybrał już właściwą formę i budowa willi Abelin została zakończona, zamieszkał tam na stałe, wraz ze swoją rodziną. W 1920 roku otworzył pierwszy raz wrota ogrodów dla społeczeństwa. Całe życie poświęcił swoim ogrodom i gdy umarł w 1961 roku, mając 97 lat, został pochowany w miejscu, które tak pokochał i podniósł do miana najbardziej godnego podziwu kompleksu ogrodów. Obecnie Ogrody Norrviken należą do przedsiębiorstwa o tej samej nazwie i nadzorowane są przez fundację, wierną ideom Rudolfa Abelina. Wzdłuż całego objektu przebiega główna droga, która ma liczne odgałęzienia, prowadzące do mniejszych ogrodów o różnych stylach.

Ogrody umiejscowione są na ogromnej półce góry, gdzie, z jednej strony teren unosi się na zalesione wyżyny półwyspu Bjäre, a z drugiej łagodnie opada ku morzu. Centralnym punktem ogrodów jest willa Abelina, niby mały pałacyk, i jej otoczenie. W tym miejscu główna droga zamienia się w klomb otoczony ogromnymi cyprysami, mniejszymi krzewami, rzeźbami i kwiatami. Gdzieniegdzie widnieją duże klatki z ptakami. Po środku, blisko wejścia do willi, mieni się lustro wody, ujęte w prostokątnej ramie sadzawki. W willi znajdują się pomieszczenia wystawowe, małe galerie sztuki i restauracja, częściowo poszerzona o piękny ogród zimowy, z oszklonym dachem i pnącą roślinnością. Do willi przylega mały kiosk, z pocztówkami, gazetami, folderami i pamiątkami. Nie brakuje też tam lodów w gorące dni lata. Główna droga omija ten kiosk i podąża dalej. Po lewej stronie zaprasza do wodnego ogrodu, gdzie szemrze mały wodospad i lśnią oczka zatoczek. Można też, kto zdrów, powspinać się do góry, wzdłuż strumyka, do świątyni dumania albo jeszcze wyżej do punktu obserwacyjnego, skąd widać całą zatokę Laholm. Dalej, po lewej stronie, zakwitają wiosną rododendrony, ofiarowane przez króla Gustawa Adolfa, konesera i hodowcy tych pięknych krzewów, w Sofiero. Japoński ogród schodzi, po prawej stronie, w dół, wraz z wodami strumyka. Poruszając się między pióropuszami bambusów, egzotycznymi roślinami, kwitnącymi, po kolei, przez cały rok. Między małymi pagodami i oryginalnymi konstrukcjami nawadniania ogrodowego, odnosi się wrażenie prawdziwej Japonii.

Dalej, po prawej stronie głównej drogi, piękny, renesansowy ogród z wymyślnym haftem bukszpanowych krzewów, reprezentuje francuski styl piętnastego wieku. Znajduje się tam rozarium, mieniące się wszystkimi kolorami, różnych gatunków róż. W Norrviken znajduje się też ogród zielarski. Jak trzeba, dużo dla ducha a i ciała (smakowite jedzenie w restauracji) i trochę dla zdrowia.

Na końcu parkowej wędrówki jest Staw Lustro – Spegeldammen, na tle otwartej przestrzeni morskiej dali. Tafla stawu, w “magicznym” punkcie spojrzenia łączy niebo i morze z lustrem wody, tak, że zlewają się te trzy elementy w jedną całość. Alegoria nieskończoności? Może się zdarzyć, iż pewnego dnia zatrzyma się tam osoba, która zachowała w pamięci obrazy Oliwskiego Parku, koło Katedry w Gdańsku Oliwie. Może powróci wtedy pragnienie powrotu do miejsca nad lustrzaną wodą stawu oliwskiego, gdzie odbicie nieba łączyło się w całość z widniejącym na horyzoncie błękitnym pasmem morza? Niestety, takie pragnienie nie może się spełnić. Daleki widok polskiego morza, nad stawem, w alei wysokich drzew parku oliwskiego, jest dziś nieosiągalny. Bezmyślni budowniczowie czasów komunizmu, ukryli go za blokami, nowych osiedli. Wyobrażam sobie jak wspaniałą mogłaby być architektura takiego korytarza widokowego, w kierunku morza. A jest to przecież osiągalne, chociażby w postaci długiej ulicy. Wtedy, piękny Park Oliwski, zyskałby jeszcze bardziej na atrakcyjności i pozostałaby wierny swojej tradycji.

Na terenie Nordvikens Trädgårdar znajduje się również dom wystawowy rzemiosła, a przed wejściem na teren ogrodów – wytwórnia szkła artystycznego i sklep należący do wytwórni. W głębi ogrodów, na otwartym polu, zaopatrzonym w scenę, odbywają koncerty i występy znanych artystów. Ciekawych i wytrwałych przybyszy czeka jeszcze trochę innych odkryć i niespodzianek. Na ile im sił starczy.

Teresa Järnström-Kurowska

Tekst ukazał się w NGP – Malmö nr 6/2015

Lämna ett svar