Do dwóch razy sztuka. Po raz pierwszy kandydatką na ambasador Polski w Szwecji Karolina Ostrzyniewska była w 2018 roku, ale mimo iż pozytywnie zaopiniowało ją MSZ, prezydent Duda nie podpisał jej nominacji. Do Szwecji przyjechała, po kilku miesiącach dyplomatycznego pata, jako ambasador, Joanna Hofman, której czteroletnia kadencja zakończyła się w czerwcu 2024 roku.
Po wyjeździe ze Szwecji ambasador Joanny Hofman, MSZ ministra Radosława Sikorskiego po raz kolejny zgłosiło na to stanowisko Karolinę Ostrzyniewską. Niedawno opublikowano, że prezydent Duda podpisał jej nominację.
Urodziła się w 1975 roku. W 1998 roku ukończyła studia ekonomiczne, a w roku 2000 studia prawnicze. Bezpośrednio po studiach w roku 1998 podjęła pracę w Urzędzie Komitetu Integracji Europejskiej, w Departamencie Negocjacji Akcesyjnych, żeby następnie podjąć pracę w Departamencie Polityki Integracyjnej. W 2002 roku Ostrzyniewska została urzędnikiem służby cywilnej. Po połączeniu Ministerstwa Spraw Zagranicznych i Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej w 2010 roku weszła w skład służby dyplomatycznej. Do roku 2006 odpowiadała w Urzędzie Komitetu Integracji Europejskiej za negocjacje akcesyjne i proces dostosowania w zakresie polityki podatkowej, swobody świadczenia usług, swobodnego przepływu kapitału oraz unię gospodarczą i walutową. Po podpisaniu traktatu akcesyjnego w 2003 roku odpowiadała za udział Polski w procesie decyzyjnym w Unii Europejskiej w wymienionych obszarach.
W 2006 roku Ostrzyniewska została oddelegowana przez Urząd Komitetu Integracji Europejskiej do Komisji Europejskiej w roli eksperta narodowego. Przez dwa lata pracowała w Dyrekcji Generalnej do Spraw Rynku Wewnętrznego, jednej z ważniejszych dyrekcji z polskiego punktu widzenia, w której zajmowała się obszarem usług finansowych. W 2008 roku została wyznaczona przez dyrektora generalnego służby zagranicznej do pełnienia funkcji zastępcy stałego przedstawiciela Rzeczypospolitej Polskiej przy Unii Europejskiej. Przez pięć kolejnych lat reprezentowała Polskę w Komitecie Stałych Przedstawicieli tzw. COREPER I. Po powrocie do Ministerstwa Spraw Zagranicznych w 2014 roku rozpoczęła pracę w Departamencie Komitetu do Spraw Europejskich, najpierw na stanowisku zastępcy dyrektora, żeby następnie od marca 2014 roku pracować na stanowisku dyrektora departamentu i sekretarza Komitetu do Spraw Europejskich. Odpowiadała za koordynację merytorycznych przygotowań do posiedzeń Komitetu do Spraw Europejskich. W administracji rządowej koordynowała również przygotowania Komitetu Stałych Przedstawicieli oraz Rady do Spraw Ogólnych, co dawało jej świetną orientację w stanowiskach państw członkowskich, w tym oczywiście Szwecji. Do zakresu jej zadań należało także wypracowanie w procesie międzyresortowym stanowiska Polski na posiedzenia Rady Europejskiej, w których brała udział jako członek polskiej delegacji. W Ministerstwie Spraw Zagranicznych nadzorowała merytorycznie stałe przedstawicielstwo RP przy Unii Europejskiej. W ostatnim czasie była dyrektorem Departamentu Komitetu do Spraw Europejskich Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Karolina Ostrzyniewska biegle włada językami angielskim, francuskim i niemieckim.
W Warszawie mówiło się, że jest “dobrą znajomą niesławnej pamięci” marszałka województwa podkarpackiego Mirosława Karapyty (z PSL, w kwietniu 2013 został zatrzymany i przedstawiono mu zarzuty, w tym o charakterze korupcyjnym i płatnej protekcji. 27 maja tego samego roku został odwołany przez sejmik z funkcji marszałka województwa, we wrześniu 2014 został przyjęty do klubu radnych Sojuszu Lewicy Demokratycznej). Posłowie niechętni Ostrzyniewskiej, gdy po raz pierwszy starała się o funkcję ambasadora Polskie w Sztokholmie, mówili, że jest “okiem i uchem Tuska” w MSZ oraz byłą współpracowniczką Trzaskowskiego.
Wtedy z takimi referencjami nie mogła zostać ambasadorem za rządów Prawa i Sprawiedliwości. Dzisiaj zmienił się rząd, a Karolina Ostrzyniewska niedługo pojawi się w Szwecji.
opr. NGP
I dobrze ta hofman była beznadziejna