Niezwykła historia kopalni Kleva

Co znajduje się na dnie głębokiego szybu w Kleva Gruva (Kopalni Kleva)? Na razie nie udało się tego sprawdzić, bo szyb głębokości 55 metrów, zalany jest wodą tworząc na powierzchni sporej wielkości jezioro. Do tej pory nurkom-grotołazom udało się zejść na głębokość 20 metrów. Głębszemu zejściu pod wodę przeszkadza na tej głębokości solidna platforma jednego z poziomów zalanej kopalni.

Kleva Gruva to jedno z mniej znanych, ale fascynujące miejsce na turystycznym szlaku w Smålandii. Jej historia nie jest tak znana jak słynnej kopalni w Falun (która powstała już ok. 800 roku) ani kopalni srebra w Sala (pierwsze wydobycie ok. 1400 roku), ale pod wieloma względami jest równie fascynująca. Wszystko zaczęło się w 1691 roku, gdy pewien ubogi dzwonnik z parafii Skede odnalazł na terenie dzisiejszej kopalni bryłkę, która błyszczała jak złoto. Pokazał ją kanonikowi, który wysłał próbkę do Sztokholmu, by sprawdzić co zawiera znaleziona bryłka. Czekano z niecierpliwością na werdykt – okazało się, że to nie złoto, ale miedź. Rok później powstało przedsiębiorstwo mające zająć się wydobyciem, w 1693 roku rozpoczęto drążenie szybów.

Działalność kopalni napotykała wiele przeszkód. Ilość wydobywanej miedzi nie była duża, kopalnia zmieniała właścicieli, raz eksploatowany był Wielki Szyb, innym razem Mały, ale główną przyczyną braku rentowności był brak zainteresowania kopalnią, gdy-  stosunkowo niedaleko od Kleva – w Ädelfors odkryto złoto i większość środków zaczęto angażować w powstałą tam w 1743 roku kopalnię złota.

Od 1774 roku na niemal 50 lat w Kleva Gruva zamiera działalność. W 1828 roku jeszcze raz podjęta zostaje próba wydobycia miedzi, ale jest jej mało i słabej jakości. W 1838 roku następuje przełom – Jöns Jacob Berzelius, jeden z najsłynniejszych szwedzkich chemików i mineralogów odnajduje w kopalni nikiel. Odkrycie otwiera nową kartę w historii Kleva Gruva. W latach 1863-1875 kopalnia przeżywa swój najlepszy okres, przez 12 lat udaje się wydobyć 25.000 ton rudy żelaza, z której uzyskano 125 ton niklu. Trzy lata później kopalnia znowu zamiera – w Nowej Kaledonii w Melanezji odkryte zostają złoża rudy, w której aż 20% jest zawartość niklu. W Kleva to zaledwie 2,5%…

Światowe ceny niklu spadają raptownie. Wydobycie w smålandzkiej kopalni przestaje się opłacać. Przez wiele lat nic tu się nie dzieje, dopiero pierwsza jak i druga wojna światowa przyczyniają się do tego, że na niewielką skalę prowadzi się wydobycie i uzyskiwanie niklu – na wewnętrzne potrzeby szwedzkiego przemysłu zbrojeniowego. W 1944 roku działalność całkowicie zamiera, a w 1991 roku po raz pierwszy pojawiają się tutaj turyści.

Kopalnia znajduje się nieco w oddali od głównych dróg, szutrową drogą przez pola i lasy jedzie się kilka kilometrów. Najbliższe duże miasto to Vetlanda. Kompleks kopalniany jest dzisiaj zarządzany przez rodzinną spółkę, poza samą kopalnią jest tu sklepik, miejsce na grill, atrakcje dla dzieci. W cenę biletu wchodzi wypożyczenie hełmu, latarki, ubrania ochronnego i kaloszy. Wszystko świetnie zorganizowane. W kopalni jest zimno, zaledwie 4 stopnie plus, więc warto ciepło się ubrać. Zaletą jest to, że po korytarzach kopalnianych chodzi się samemu bez przewodnika, główne przejścia są dobrze przygotowane z drewnianymi podłogami i oświetlone. Ale duża część korytarzy nie ma oświetlenia, więc latarki są niezbędne, podobnie kalosze, bo w wielu miejscach stoi woda. Dla odważnych są szlaki dość trudne i ciemne (to nie miejsce dla kogoś kto ma klaustrofobię), śliskie i dość niskie, można by pobłądzić w labiryncie wydrążonym w skałach, gdyby nie pomalowane na ścianach strzałki wskazujące kierunek do wyjścia.

Ale widoki i przeżycie gwarantowane. Jeśli ma się wystarczająco siły to wyjście z kopalni znajduje się na wysokości niemal 30 metrów, idzie się po bardzo stromych schodach w górę. Można oczywiście wrócić tę samą drogą którą się weszło, niemal 300 metrowym płaskim korytarzem.

Podobnie jak w Falun, również i Kleva znana jest ze swoich własnych wyrobów. Od 150 lat wytwarzana jest tu tzw ”Kleva Rödfärg” (Czerwona farba Kleva) – odmiana typowej szwedzkiej farby o kolorze Falu, a w sklepiku przy wejściu do kopalni można kupić tutejszą odmianę Falukorv (również najsłynniejszego produktu szwedzkiego) – Klevakorv.

Dodatkową atrakcją kopalni są nietoperze, które zamieszkują szyby. Od 1 listopada do 15 kwietnia, właśnie ze względu na nie, kopalnia jest zamknięta dla zwiedzających. Nie wiadomo dokładnie, ile nietoperzy znajduje schronienie w szybach, być może około 200. Wśród nich t.zw. nordycki nietoperz.

Gdy ma się szczęście to i latem można je zobaczyć na wyższych poziomach kopalni.

Tadeusz Nowakowski

Foto: © NGP

Lämna ett svar