WYBORY ’23: Stawką jest przyszłość

Wybory za dwa tygodnie. Co jest stawką tych wyborów? Donald Tusk w wywiadzie dla Polityki tłumaczy: To nie są typowe, zwyczajne wybory, spór o jakieś niuanse w programach. Albo będziemy żyli jak wolni ludzie w europejskim dostatku i bezpieczeństwie, albo pogrążymy się w chaosie i wewnętrznych konfliktach. Ten akt wyborczy musi być zwycięskim powstaniem przeciw systemowi, w którym nie liczą się zdolności, pracowitość, życzliwość, tylko posłuszeństwo i gotowość do podłości. Stawką jest przyszłość młodych i sens życiowego wysiłku starszych. Możemy na długo, może na zawsze, stracić coś wspaniałego. Wszyscy, bez względu na to, kto jest czyim wyborcą.

Podobnie mówi Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy:

Te wybory są naprawdę fundamentalne. 15 października zadecydujemy, czy Polska będzie krajem, w którym rząd ingeruje w nasze życie, narusza nasze podstawowe prawa, pozbawia praw kobiety, wyprowadza nas powoli z Unii. /…/ Od 1989 roku  nie było ważniejszych wyborów.

Czy jednak świadomość wagi tych wyborów przełoży się na frekwencję wyborczą? Wielu obserwatorów życia politycznego jest pełna pesymizmu, obawia się, że frekwencja wyborcza będzie wynosiła niecałe 60%. To oczywiście po raz kolejny będzie oznaczało, że legitymacja – tej czy innej – władzy będzie niska.

Kampania wyborcza jest brutalna, politycy partii rządzących obecnie, dla ewentualnego zwycięstwa gotowi są poświęcić wszystko. Polska wyjdzie z tego obolała, jedyna nadzieja, że zwycięstwo Koalcji Obywatelskiej wraz z innymi partiami opozycyjnymi, zatrzyma ten upadek. Kaczyński, Morawiecki, Ziobro, Duda (wraz z całą armią swoich wyznawców) nie mają żadnych hamulców – padają słowa obelżywe, szkodzące interesom Polski, psujące jeszcze bardziej polityczny dyskurs. ”Fabryka kłamstwa” – jak nazwał TVP Donald Tusk – nie ma nic wspólnego z rzetelnym dziennikarstwem, bez przesady można stwierdzić, że jest na poziomie propagandy z czasów PRL.

Dzisiejsza Polska, pod rządami PiS, to patologiczny układ – napisał Stanisław Brejdygant w liście otwartym do Andrzeja Dudy, po jego ostatniej haniebnej wypowiedzi na temat filmu ”Zielona granica” Agnieszki Holland:

Kaczyński doszedł do władza na populistycznych hasłach rozbicia układów, ale sam stworzył nieznany dotąd w całej historii III RP. /…/ Obserwujemy zaczadzenie – trudno w to uwierzyć, ale może i Pan mu uległ – umysłów znacznej części społeczeństwa, w jakimś sensie skuteczną, jak się okazuje, choć przecież tak prymitywną, propagandą partii dzierążcej władzę. Czyżby więc nie spoglądał Pan na otaczający go świat własnymi oczami, a jedynie przez kamery producentów kłamstw niegdyś publicznej, a dziś partyjnej TVPiS?”

Również w naszym szwedzkim środowisku słowa Dudy wywołały poruszenie. Krystyna Motog pisze na FB:

Facet przesiadujący w Belwederze nazywa ludzi świniami, gdyż przejmują się śmiercią setek niewinnych ubogich uchodźców na granicy z Polską. Jakby było tego mało, nie widzi problemu w aferze wizowej, w której poprzez wpłacenie 22000 zł wizę otrzymali wszyscy bez sprawdzenia i mogli ją zakupić na jakimś targu. Skądże, to nie świnie kazali jednym umierać, a na innych postanowili się bogacić. I to nie świnie ruchające się na śmierć na plebanii. Świniami są kobiety, które oddają życie za ciąże w polskich szpitalach. Świniami są kobiety, które boją się urodzić niepełnosprawne dzieci w Polsce, gdzie im nikt nie pomoże i będą musiały robić zbiórki na rehabilitacje i sprzęt pierwszej potrzeby. Świniami są dzieci molestowane przez kaznodziei, którzy wędrują bezkarni z parafii do parafii. To są prawdziwe świnie i naziści, którzy chcą uczyć dzieci szacunku do własnego ciała, wiedzy na temat praw człowieka, na temat fizjologii i szukania pomocy, gdy ktoś będzie próbował je wykorzystać i skrzywdzić.

Nie ma więc przesady, by zbliżające się wybory nazwać najważniejszymi w historii ostatnich 30 lat.

STREFA.SE

Lämna ett svar