W dniu pierwszego sierpnia 2022 roku w 78-ósmą rocznicę wybuchu powstania w Warszawie, jedna z ostatnich żyjących z tego wydarzenia uczestniczek Pani Wanda Traczyk–Stawska znowu zaznaczyła swoją obecność.
Parę lat temu poznaliśmy Panią Wandę, gdy zwróciła się do bezczelnych młodzieńców próbujących zawładnąć świętami narodowymi słowami zwróconymi do ich przywódcy: „Milcz głupi chłopie, milcz chamie skończony”. We wspomnianym 1 sierpnia 2022 Pani Wanda starła się z księciem wojewodą mazowieckim. Czyli z Konstantym Radziwiłłem. Chodziło o Krzyż, który pan Wojewoda przeniósł z postumentu Powstańców gdzieś indziej. „Gdy krzyż nie wróci na swoje miejsce to ja się tam położę” – powiedziała Pani Wanda i dodała „Jest pan księciem, ale nie przyzwoitym człowiekiem”. To się wiązało z konfliktem prezydenta Warszawy Trzaskowskiego z Wojewodą.
Z Radziwiłłami było różnie. Inaczej oceniamy tych z „Potopu” czy tego, który był szefem protokołu dyplomatycznego w kancelarii prezydenta Bolesława Bieruta, a inaczej pochodzące z tego rodu księżniczki: słyną Barbarę żonę króla Zygmunta Augusta i Annę związaną z KOR-em ,która później była ministerem oświaty w pierwszym po latach rządzie znów niepodległej Polski – w rządzie Tadeusza Mazowieckiego.
A tak przy okazji. Byle szlachetka Trzaskowski sprzeciwia się księciu Radziwiłłowi. Chodzi o banalną sprawę . Czy narodowcy mogą z racji prawa demonstrować cyklicznie w święta państwowe, jak uważa Książe Wojewoda czy odwrotnie, jak sądzi prosty szlachcic Prezydent Warszawy. I tu prywata miałem zaszczyt poznać księżniczkę Annę i nie byle gdzie, bo na spotkaniu u Jacka Kuronia, w czasie gdy mnie po 17 latach wpuszczono do Polski. Natomiast dobrze znałem ojca prezydenta Warszawy wielkiego jazzmana Andrzeja Trzaskowskiego. Tyle spraw osobistych.
LGG