Lubów. Dolnośląska wieś

Lubów to wieś polska usytuowana w województwie dolnośląskim. Leży ona nad prawym brzegiem Odry.  Jej niemiecka nazwa brzmi Lubchen.

Historia Lubowa sięga aż pierwszej połowy XVIII stulecia. Wtedy to, wieś należała do znamienitych niemieckich rodów von Dyhern i von Sack. Z tego okresu zachowały się najstarsze historyczne źródła, które zawierają zapisy dotyczące wsi.

W rękach Ludwiga

W latach 1776-1787 przeszła ona w ręce rodu Hansa Ludwiga von Schweinitza, a następnie w 1789 roku właścicielem jej był von Stoessel i von Lieres, zaś w 1845 roku właścicielami byli von Lieres’sche Erben. Od 1898 roku, rodzina Francken-Sierstorpff, jest właścicielem tego miejsca, a od roku 1930, rolę właściciela tej wioski i całej okolicy pełni Krupp von Bohlen und Halbach. Ostatnim odnotowanym w dokumentach właścicielem Lubowa, z niemiecka zwanego Lübchen, przed zakończeniem II wojny światowej był Henryk Fricke.

Jak wyglądał Lubów dawniej

Na przełomie XIX i XX wieku, w Lubowie, obok pięknego pałacu, istniało kilkadziesiąt domów mieszkalnych, szkoła ewangelicka i wielki pański folwark. Atrakcją tego miejsca był ogród zwierzęcy, szklarnie, bielarnia płótna, gorzelnia, wypalarnia wapna i cegielnia. W niektórych gazetach z tamtego okresu wspomina się istniejący w Lubowie skład węgla kamiennego i dwa pracujące wiatraki. Było w tym też czasie w Lubowie kilkanaście barek i domy rzeczne nad Odrą. We wsi mieszkało kilku mniejszych rolników, kilku kupców mniejszych i rzemieślników szewskich i krawieckich.

Głównie ewangelicy

Mieszkańcy Lubowa byli przeważnie wyznania ewangelickiego, a miejscowość podlegała pod parafię w Luboszycach. O ciekawej  historii Lubowa świadczył znajdujący się tutaj przed laty wspaniały pałac. Obecnie można zobaczyć jedynie jego ruiny, jak również to, co zostało z dawnego świetnego parku otaczającego budynek.

Legenda Lubowa

We wspomnianym pałacu, kiedy to jego właścicielem był niejaki Henry von Jagow zamurowana została w piwnicach jego córka Christa. Zakochała się ona bowiem w ceglarzu Irenes, który pracował w okolicznym zakładzie ceglarskim. Początkowo Henry von Jagow, chciał tylko postraszyć córkę głodówką zamknąwszy ją w piwnicach. Lecz z dnia na dzień jego gniew na własne dziecko się potęgował. Zagłodzona na śmierć dziewczyna, nigdy nie spoczęła na cmentarzu, a jedynie tam w pałacowej piwnicy pod podłogą zakopane zostały jej zwłoki. Klątwa jej znalazła swoje odbicie nawet do dnia dzisiejszego. Ponieważ tuż przed zamknięciem jej w piwnicy, przeklęła budynek pałacowy swego ojca, który z czasem został całkowicie rozebrany. Duch Christy, ukazuje się w każdą noc księżycową gdy twarz srebrnego globu jest w pełni.

Ewa Michałowska-Walkiewicz

Lämna ett svar