ANDRZEJ SZMILICHOWSKI: Co to jest grzech?

Od jakiegoś czasu mam poczucie, że otacza mnie świat, którego nie umiem nazwać. Maniakalny świat z rozsianymi po kraju dekoracjami szpitalnymi, jak z powieści Igrzyska Śmierci. Nie wierzę, że ludzie są z natury źli, choć życie nazbyt często dostarcza przykładów, że się raczej mylę. Nie jesteśmy również, tak myślę, głupcami, choć czasem tak się wydaje.

Spotkałem Polaka z górą trzydzieści lat mieszkającego w Sztokholmie, który spędza dni i noce buszując po polskich stacjach telewizyjnych. Strasznie mu się nie podoba, że wszyscy muszą chodzić bez przerwy w maseczkach. Po części się z nim zgadzam, na otwartej przestrzeni nie ma to większego sensu. Ale jegomość nawija dalej. Covid nie istnieje, szczepienia są zbędne, a panikę tworzą wielkie koncerny farmaceutyczne zarabiające na tym kokosy. Nie ufa mediom, nie ufa politykom, lekarzom, systemowi, nie ufa nikomu, i wierzy w jakieś kosmiczne teorie, bo tak mu wygodnie. Podejrzewam, że musiał zostać w życiu tyle razy oszukany, że nie wierzy nikomu i w nic, i tak stara się uzyskać spokój.

Kościołowi katolickiemu też nie wierzy. Miał być kościół dla człowieka, a jest wiadomo co – człowiek dla kościoła! Co innego protestanci – ciągnie. Przeczytałem w szwedzkim tabloidzie wywiad z pastorką, którą dziennikarz zapytał: Co to jest grzech? Grecy tłumaczyli to słowo, mówi pastorka, jako odejście od celu, zbłądzenie. A skąd ogień? Skąd piekło? – dopytuje reporter. W biblijnych czasach na obrzeżach Jerozolimy było potężne wysypisko śmieci, które się paliło. Jerozolimczycy nazywali je piekłem. Oto piękny i prosty sposób tłumaczenia skomplikowanych inaczej i trudnych pojęć. Tak należy rozmawiać, a nie podbijać oczy wiernym diabłem, piekłami i polewać, skądinąd pożyteczną, smołą!

Każdy tydzień przynosi tak wielki bilans strat, że brakuje czasu i miejsca na odbycie żałoby, wypieranej przez kolejne tragiczne doniesienia. Co mówi na to wszystko wicepremier od spraw bezpieczeństwa państwa? Ów wysoki urzędnik państwowy, jednocześnie prezes partii Prawo i Sprawiedliwość, wyraża „głęboką wiarę, że za kilka miesięcy będzie po zarazie”.

I tyle? Banalne parę słów? Wicepremier wyraża głęboką wiarę, że za kilka miesięcy będzie starszy o kilka miesięcy? Zgroza.

Andrzej Szmilichowski

Lämna ett svar