Zapis z 15 sierpnia 2018 roku.
Nie będzie to zapewne odkrywcza myśl, ale do polityki najczęściej garną się miernoty, które w ten sposób chcą podbudować swoje ego. Widziałem to w Polsce, widzę też tutaj w Szwecji. Byłem kiedyś świadkiem rozmowy, jaka toczyła się pomiędzy dwoma jegomościami, którzy ”udawali” dziennikarzy – jeden redagował jakieś pisemko Związku Polaków na emigracji, drugi był ”krajowy” – reprezentował jakiś lokalny tygodnik prowincjonalny. I właśnie ten ostatni bez skrępowania głośno zastanawiał się, z której listy partyjnej opłaca mu się startować – gdzie będzie miał największe szanse na dostanie się do sejmiku wojewódzkiego. Nie ważny był program, ani profil partii.
Tutaj też nie brakuje polskich półgłówków. Ujawniają się podczas wyborów szwedzkich. Właśnie borykam się tutaj z jedną paniusią, która postanowiła startować z listy Centerpartiet. Nie mam wątpliwości, że wybrała tę partię tylko dlatego, że ma ona spore szanse na dobry wynik wyborczy. Owa paniusia działa też na Facebooku, gdzie z nudów linkuje wszystko – od polityki, a na poradach zdrowotnych skończywszy. Więc na jej profilu znajdziemy artykuliki oszołomów komentujących politykę o profilu antysemickim i rasistowskim, a także o cudownych miksturach, które leczą raka. Gdyby tak podesłać screeny niektórych jej postów do lokalnego oddziału jej partii, wylaliby ją na zbity pysk. Po starej znajomości ją znoszę, acz z trudem. Bo nawet nie posądzam ją o jakiś antysemityzm czy rasizm – to tylko głupota. Boże strzeż nas przed głupimi politykami!
Nie lepszy jest inny gość, który startuje z list Szwedzkich Demokratów. Przysłał list-replikę na mój artykuł w NGP, w którym pisałem o ewentualnych scenariuszach powyborczych. Nie dość, że sam list jest dość bełkotliwy, to w dodatku mój adwersarz w ogóle nie załapał o czym ja piszę. Ale to mały problem,trzeba szanować ludzi, którzy mają inne poglądy. Ale szokujące jest jego spojrzenie na Szwecję – uważa bowiem, że tutaj jest cenzura i o pewnych sprawach pisać w prasie nie wolno. Czyli taki polski punkt widzenia a’la PiS.
Chwalebne jest jednak, że znajduje się tylu Polaków w Szwecji, co chcą się angażować w politykę szwedzką, szkoda tylko, że poziom niektórych z nich zostawia wiele do życzenia. Oczywiście z chwalebnymi wyjątkami: mądra i rozsądna Marta Obmińska, ambitna Eliza Roszkowska, Janek Borowiec, Anna Sibińska…. I wielu innych, których znam mniej.
Tadeusz Nowakowski