Donald Trump był unikalnym, jak na skalę stanowiska jakie zajmował, politykiem.
Miał niespotykaną wśród powojennych światowych przywódców umiejętność pozwalającą mu nigdy, w żadnych okolicznościach i pod żadnym pozorem, nie opuszczać świata swoich wyobrażeń, bazujących na fantasmagoriach, fantazjach i laboratoryjnie czystych kłamstwach. Tak kształtował i urzeczywistniał swoją bezdyskusyjną, bezkonkurencyjną i ponadczasową „wielkość”.
Wstydliwe cztery lata najnowszej historii Stanów Zjednoczonych dobiegły końca i oby zostały szybko zapomniane. Człowiek nie jest głupi, ale łatwo nim manipulować. Każdym.
Andrzej Szmilichowski