Zapewne 2020 rok zapisze się w najnowszej historii jako jeden z najbardziej dokuczliwych. I to w skali globalnej. Reakcje na wirusa oscylują między paniką, a lekceważeniem zagrożenia. A co mówią statystyki?
Zacznijmy od Polski. W środę 4 listopada Ministerstwo Zdrowia poinformowało o rekordowej liczbie 24692 nowych zakażonych i o 373 zgonach z powodu koronawirusa. To oczywiście wiąże się także z większą ilością przeprowadzanych testów. Łączna liczba zakażeń w Polsce to już 439536 osób, a zgonów 6475. Liczba osób w szpitalach wzrosła w środę do 18654, a podłączenia do respiratorów wymagało 1625 pacjentów.
A w Szwecji? Wczoraj, 3 listopada, podano nowe statystyki, z których wnika, że odnotowano 10.117 nowych przypadków zarażenia, a zmarło 31 osób. Statystka ta obejmuje okres od soboty do poniedziałku, a więc przeliczając to na jeden dzień liczby te wynoszą: ok. 3500 nowych zarażonych i 10 zgonów. Z kolei porównując to do statystyk z Polski, należy przeliczyć te dane proporcjonalnie do ilości mieszkańców: czyli oznaczało by to, że nowych zarażonych jest ok. 12.000 i ok. 40 zgonów.
W porównaniu z Polską, w Szwecji sytuacja jest zdecydowanie mniej dramatyczna.
Mimo to, obowiązują w Szwecji nowe rekomendacje, które obecnie obejmują 7 regionów (w tym Sztokholm, Uppsalę), gdzie zaleca się nie korzystanie z komunikacji miejskiej, pracę (jeśli jest to możliwe) w domu, powstrzymanie się od spotkań towarzyskich, ograniczając kontakt jedynie do współmieszkańców.
W Szwecji każdego roku umiera ok. 90.000 ludzi. W 2019 roku zmarło nieco mniej niż we wcześniejszych latach – 88.766 osób (mniej więcej 7400 miesięcznie). A proporcjonalnie jeszcze mniej, zważywszy na nieco większą ilość ludności niż rok wcześniej.
Według wstępnych danych za rok 2020, od stycznia do sierpnia zmarły 65.504 osoby, co by oznaczało 8.200 osób miesięcznie. ”Rekordowy” był kwiecień 2020 roku, gdy odnotowano 10.551 zgonów, ale już w sierpniu było tylko 6.937, a więc mniej niż statystycznie każdego miesiąca. Wygląda na to, że w kwietniu Covid19 osiągnął w Szwecji swoją kulminację.
Jak statystyki będę wyglądały na koniec roku – tego nie wiadomo. Zapewne zgonów będzie więcej niż w latach ubiegłych.
Nawet jeśli statystki w Szwecji nie są tak przerażające i jest teraz lepiej niż w Polsce (ale to żadne pocieszenie), to nie oznacza to, by zagrożenie lekceważyć. Nawet jeśli wirus daje nam się w codziennym życiu we znaki.
STREFA.SE