10 października br. odbył się w Szczecinie marsz wsparcia białoruskich kobiet protestujących od ponad 2 miesięcy przeciwko przemocy w ich kraju.
Jego organizatorem był Oleg Mamonka, Białorusin mieszkający w Szczecinie.
Poświęcamy marsz kobietom – powiedział – ponieważ władza myśli, że jeśli aresztuje wszystkich mężczyzn, protesty zamilkną. Nie, kobiety też angażują się w działania przeciwko dyktaturze. Dlatego chcemy okazać solidarność z nimi.
Marsz rozpoczęto i zakończono odśpiewaniem hymnu MAHUTNY BOŻE (Wielki, wspaniały Boże). Zaprezentowano też sylwetki: Niny Bagińskiej (73-letniej białoruskiej opozycjonistki), Marfy Rabkowej (koordynatorki służby wolontariackiej w białoruskim centrum praw człowieka „Wiasna”), Marii Kolesnikovej (ze sztabu opozycyjnego kandydata W. Babariko) oraz Swietłany Ciechanouskiej (kontrkandydatki A. Łukaszenki w tegorocznych wyborach prezydenckich).
Manifestanci przeszli następnie z pl. Lotnika na pl. Grunwaldzki, gdzie zaprezentowały się sylwetki Białorusinek zaangażowanych w działalność opozycyjną na Białorusi.
W świetle ostatniej kampanii wyborczej, po prześladowaniach przywódców narodowych oraz nieludzkim tłumieniu i torturowaniu demonstrantów pokojowych, kobiety na Białorusi zostały zmuszone do zajęcia aktywnego stanowiska pokojowego. Ich działania przeciwko przemocy, które zgromadziły tysiące Białorusinek w bieli z kwiatami, stały się znane na całym świecie. Tradycyjne tam sobotnie protesty kobiet kończą się zawsze masowymi aresztowaniami. A białoruskie kobiety zmuszane są do składania fałszywych zeznań, przetrzymywane są w niegodziwych warunkach w zimnych celach. Grozi się tez matkom odebraniem im dzieci, zwalnia się je z instytucji publicznych, wypisując przy tym nielegalne grzywny i wykorzystując narzędzia propagandowe w mediach publicznych – wszystko po to, by oczernić reputację kobiet, które walczą o pokój i poszanowanie swoich praw.
Marsz i protest uzgodniony został z Urzędem Miasta w Szczecinie i szczecińską policją. Spotkał się też z dużym wsparciem i zrozumieniem mieszkańców miasta. Wzięło w nim udział około 100 osób.
Tekst i zdjęcia: Leszek Wątróbski