Wolność nie ma granic?

Wolność seksualna ma swoje głębokie tradycje w kulturze Skandynawów. W latach 60-tych Szwecja była jednym z krajów przodujących w tej dziedzinie. Z biegiem lat szwedzki sex stał się na świecie bardziej znany niż samochody Volvo. Natomiast w samej Szwecji częściej na ulicy można było spotkać samochody tej marki, niż cokolwiek co z seksem ma związek. Nieświadomi tego turyści na próżno dziś szukają porno-sklepiki, których ilość w ciągu ostatnich lat drastycznie zmalała.

Jak to jest z tą szwedzką „przyzwoitości”? Co dozwolone jest dzisiaj? Jak definiuje się szwedzki liberalizm?

W 1999 roku wprowadzono nowe przepisy zwalczające prostytucje. Według nich karane są nie panie lekkich obyczajów, ale ich klienci. Logika prawodawców tego prawa była taka, że bez zainteresowania kupujących nie byłoby co sprzedawać. Najbardziej widocznym efektem tego prawa w Szwecji stało się zmniejszenie skali ulicznej prostytucji i zniknięcie z ulic kobiet pochodzących z zagranicy. Przestraszeni tymi przepisami, mężczyźni stali się bardziej ostrożni. W Szwecji zaledwie 12% mężczyzn przyznaje się do korzystania z usług prostytutek. To zresztą podobny procent jak w innych krajach, np. w Niemczech z usług agencji towarzyskich korzysta rocznie około 1 milion mężczyzn.

Gdy kilkanaście lat temu tworzono nowe prawo ustawodawcy chcieli zahamować rozszerzanie się prostytucji, zwłaszcza że obawiano się – i słusznie – że eksport tej swoistej siły roboczej z państw byłego bloku wschodniego – spowoduje, że ceny spadną, a klientów przybędzie. Tak też się na krótki okres czasu stało, a nowa ustawa okazał się twardym orzechem do zgryzienia. Tak zwanego ”torska” (czyli ”dorsza”)  trzeba złapać na gorącym uczynku, a to już nie jest takie proste. Okazywało się bowiem, że przyłapani delikwenci oświadczali, że właśnie zakochali się w sobie….

Chociaż… ostatnia ”wpadka” Paolo Roberto, celebryty, byłego mistrza walki, znanego z programów telewizyjnych, biznesmena, pokazuje, że zakres usług seksualnych wcale nie zniknął, tylko przeniósł się z ulicy do zakamuflowanych lokali.

Z jednej więc strony Szwecji udało się ograniczyć uliczną prostytucję, ale nikt nie ma wątpliwości – włącznie z pomysłodawcami ustawy – że przepisy nie są w pełni skuteczne. Tym bardziej, gdy oferowanie usług seksualnych przeniosło się do Internetu.

Wydawało się przez krótki okres czasu, że w Szwecji zwycięża pruderyjność. Nic bardziej mylnego. Szwecja była trzecim krajem w Europie (po Danii i Norwegii), który zezwolił na sformalizowanie związków partnerskich. W 1995 roku usankcjonowano prawem związek cywilny dwóch osób dowolnej płci. Skutki prawne rejestrowanych związków partnerskich są podobne do małżeństwa w sensie prawnym – ale jednak są to dwa różne pojęcia. Oficjalna rejestracja formalnych związków partnerskich nie ma charakteru ceremonii ślubu małżeńskiego i jest zazwyczaj ograniczona jedynie do złożenia podpisów przez partnerów w obecności urzędnika, chociaż niektóre Kościoły chrześcijańskie (protestantyzm i starokatolicyzm) uświęcają związki partnerskie obrzędami religijnymi (błogosławieństwo). Dzisiaj o podobnym rozwiązaniu mówi się w Polsce, co potwierdza tylko, że w wielu sprawach Polska jest nadal około 20 lat za wieloma krajami europejskimi. Tymczasem w 2009 roku Szwedzi dokonali kolejnego kroku: pary homoseksualne w Szwecji uzyskały możliwość zawierania małżeństw homoseksualnych na równi z heteroseksualnymi. Szwecja, jako pierwszy kraj na świecie, przyznała parom homoseksualnym nieograniczone prawo do adopcji, co oznacza, że pary homoseksualne mogą adoptować nie tylko dzieci swoich partnerów, ale także dzieci obce i z zagranicy.

Ta niezwykle kontrowersyjna zmiana przyjęta została spokojnie przez społeczeństwo szwedzkie – nie było alarmujących artykułów, dramatycznych głosów sprzeciwu. Ale też nikt nie miał pojęcia, jakie ta ostatnia zmiana będzie miała konsekwencje. Na ocenę jeszcze za wcześnie. To okaże się za kilka lat, gdy przeprowadzi się badania nad dziećmi adoptowanymi przez związki homoseksualne. Chociaż… tych niewielu krytyków nowego prawa twierdzi, że wtedy, być może, będzie już za późno.

Szwedzi należą do społeczeństw bardzo tolerancyjnych wobec osób homoseksualnych. Badania przeprowadzone kilka lat temu na zlecenie Unii Europejskiej wykazały, iż 71% Szwedów popiera legalizację małżeństw osób tej samej płci, a 51% nadanie praw adopcyjnych osobom homoseksualnym. Szwecja była również pierwszym krajem na świecie, który usunął homoseksualizm z listy chorób.

Czy jednak wszystkie szwedzkie rozwiązania są słuszne? Gdzie są granice, których nie należy przekraczać? To pytania tak samo słuszne, jak pytanie o granice konserwatyzmu.

STREFA.SE

Lämna ett svar