ANDRZEJ SZMILICHOWSKI: Długość nie jest najważniejsza

Wszyscy może nie, ale większość w miarę oczytanych wie, że w Indiach żyje masa ludzi. Są także tacy, którzy twierdzą, że nie będzie dla nich zaskoczeniem, jeżeli we wcale nie bardzo odległym czasie, Indie prześcigną Chiny i wyjdą na pierwsze miejsce wśród państw tego świata w ilości obywateli, i to nawet wtedy, kiedy w Chinach dotychczas obowiązujące prawo posiadania tylko jednego potomka, zostanie podniesione do drugiej potęgi.

Wynosimy również ze szkoły wiedzę, że Afryka prócz tego, iż jest częścią świata, jest także zupełnie osobnym kontynentem i mieści ogromną ilość ludzi, a niektórej jej regiony są przeludnione.

Moje zdziwienie obudziło, gdy doczytałem, że oba regiony mają mniej więcej po równo ludzi, z nieznaczną przewagą Indii: Indie – 1,3 miliarda mieszkańców, Afryka 1,2 miliarda mieszkańców, czyli różnica około stu milionów głów.

Bagatela można rzec, prawie trzy Polski i dziesięć Szwecji! Państwo wielkości trzeciej części Azji, dużo mniejsze od Rosji i Chin, naprzeciw całego, około dziesięć razy większego od Indii, kontynentu afrykańskiego? Szacunek.

Spora część Afrykanów deklaruje się być chrześcijanami i katolikami. Ilość tych ostatnich na świecie grawituje pomiędzy populacjami Indii i Afryki, i wynosi więcej niż protestantów, których zdaje się poniżej miliarda. W obu przypadkach to mniej niż wyznawców Islamu – około półtora miliarda, ale są wśród nich sunni i shia, a te narody niestety zaprzyjaźnione raczej nie są.

Sensu stricto dobrze sobie uświadomić, że katolicy i protestanci, choć chrześcijanie, też nie rzucają się sobie na szyję. Na szczęści dawno minęły czasy, gdy je sobie użynali, czego należy życzyć również plemionom sunni i shia. Czas podobno leczy rany.

A propos, gdzieś przeczytałem i to dotyczyło również Indii, a bliżej mówiąc jakiejś grupy wyznaniowej, która zarzuca chrześcijanom wielobóstwo! Przecież „oni” czczą: Boga Ojca, Syna Bożego, i Ducha Świętego!

Powodem zainteresowania tak odległymi w gruncie rzeczy od siebie problemami, jak porównanie ilość mieszkańców Indii i kontynentu afrykańskiego, w powiązaniu z kwotami wiernych trzech wielkich religii, był rzut oka na mapę. Otóż zastanowiło mnie – pomimo iż ogląd mówi co innego, że kontynent afrykański jest podobnie długi jak szeroki (za wyjątkiem najszerszego miejsca północ-południe). Sensu w tym, wyznam, specjalnego nie ma, ale tak jakoś wyszło.

Andrzej Szmilichowski

 

Lämna ett svar