Najpierw była katastrofa wizerunkowa, później ekonomiczna. Teraz z organizacji uciekają członkowie. Kongres Polaków w Szwecji jest na równi pochyłej – romans ze skrajną prawicą i narodowcami całkowicie nadszarpnął autorytet organizacji. Główni odpowiedzialni za ten stan rzeczy nadal piastują swoje stanowiska w zarządzie. Ci, którzy po cichu krytykują sytuację, jakby pogodzili się z rzeczywistością. Bo przecież… mogło być gorzej. A nie jest?
Polska skrajna prawica w Szwecji przechodzi tę samą drogę, jaką maszerują jej odpowiednicy w Polsce. Najpierw była mgła smoleńska, zamachy, później przyszło zafascynowanie sukcesem wyborczym Prawa i Sprawieliwości, rzekomą walką z lewactwem i układami. Później walczono o – rzekomo zagrożone przez zdeprawowaną Europę – wartości chrześcijańskie, jeszcze później znaleziono wroga w muzułmańskich uchodźcach. A dzisiaj? Dzisiaj już i PiS jest za mało radykalny, bo to ”szabesgoje”. Uchodźców zastąpili więc Żydzi.
Ewolucja Kongresu Polaków w Szwecji – od organizacji otwartej na różne opcje polityczne, tolerancyjnej, twardo stojącej po stronie niepodległości Polski, na pozycje skrajne, ksenofobiczne – zachodziła powoli. Poglądy polityczne członków zarządu – w tym głównie prezesa Kongresu – zaczynały być wykładnią dla oficjalnej postawy ”całego” Kongresu. Opary absurdu przyćmione smoleńską mgłą uczyniły, że tę ”solidarnościową” kartę, wokół której tworzył się w stanie wojennym Kongres, całkowicie dzisiaj zniweczono. Proces rozkładu Kongresu rozpoczął się już za rządów poprzedniego prezesa – Michała Bieniasza, ale miał on jednak pewną zdolność neutralizowania ”elementów” skrajnych. Jego następca, Janusz Górczyński, nie ma ani tej zdolności, ani jakiejkolwiek wizji, jak Kongres powinien działać.
Już rok temu pisaliśmy w Nowej Gazecie Polskiej – gdy Szwedzi odebrali Kongresowi dotację na działalność – że Górczyński powinien ustąpić ze swojego stanowiska, gdyż to właśnie on ponosi główną odpowiedzialność za fatalne zarządzanie Kongresem. Nie ustąpił. Wbrew rozsądkowi organizacja ani nie zmieniła swojej polityki, ani nie zdobyła się na jakąkolwiek refleksję. I chociaż pozornie organizacje najbardziej skrajne ”odseparowano” od Kongresu, to był to jedynie zabieg czysto wizualny. Powiązania tychże skrajnych ośrodków z zarządem Kongresu są nadal, jeśli nie formalne, to z pewnością personalne. Ich przenikanie w działalność Kongresu widać gołym okiem.
Mowa tu oczywiście zarówno o sztokholmskich Klubach Gazety Polskiej (klubach – bo, przynajmniej jeszcze do niedawna, były dwa w wyniku wewnętrznych nieporozumień) i wyjątkowo szkodliwym dla działalności polonijnej Semper Fidelis – Stowarzyszeniu Patriotów Polskich w Szwecji. To właśnie działalność tej grupki – powiązanej z kolei z innymi skrajnymi grupami: Młodzieżą Wszechpolską, Szturmowcami, ONR-em, czy tzw grupką skupioną wokół Facebookowej strony ”Katolicy Sztokholm”, nie wspominając szwedzkich narodowców (Nordisk Ungdom) – jest główną przyczyną fatalnej opinii, jaką ma Kongres Polaków w Szwecji.
Od ponad roku nic w tej opinii się nie zmieniło. Jest nawet gorzej niż było. Flirt z narodowcami przesunął Kongres z pozycji skrajnych w ciemny zaułek, gdzie ta niby ”patriotyczna” postawa i retoryka, zmusza do zadania pytania: jakim interesom służy dzisiaj zarząd Kongresu?
Warto wejść na stronę Facebookową Semper Fidelis by przekonać się, że retoryka tam zawarta ma dzisiaj nie tylko ksenofobiczny, ale obrzydliwie antysemicki charakter. Środowisko Polskich Patriotów w Szwecji opowiedziało się bowiem otwarcie za tak zwaną Koalicją proPolską (na prawo od PiSu), a więc za Korwinem-Mikke, Liroyem, Braunem, Ruchem Narodowym i panią Godek. Egzotyka tej grupki wcale nie dziwi, może poza tym, że ta faszyzująca grupka, niechętna ideom proeuropejskim, chce startować… w majowych wyborach do Parlamentu Europejskiego.
Na stronach Semper Fidelis znajdziemy więc cały zestaw odsyłaczy popularyzującach ”proPolskę”, a głównym idolem sztokholmskich patriotów jest Grzegorz Braun, startujący ostatnio (bez powodzenia) w wyborach na prezydenta Gdańska. Specjalnością Brauna stała się tematyka żydowska, skwapliwie kolportowana przez sztokholmskich klakierów powiązanych z Kongresem. A więc: ”Grzegorz Braun: Wkurzony o Izraelu i żydowskich roszczeniach”; ”Grzegorz Braun o ostatecznym rozwiązaniu kwestii polskiej – Izrale i roszczenia”; ”Gdańsk jako matecznik masonerii”; ”Jan Olszewski – związki u masonerią” itd…
Komentarze pod kolejnymi postami na stronach Semper Fidelis też nie pozostawiają wątpliwości: ”Jakiej jeszcze prowokacji mamy się spodziewać: Kielce 2, Jedwabne 2?”. ”Tylko koalicja proPolska może zatrzymać żydowskie uroszczenia. Szabasgoje z PiS-u już KOMBINUJĄ jak nasze pieniądze przekazać przedsiębiorstwu holocaust. Za chwilę zostaniemy obrabowani z BILIONA złotych! Polaku, nigdy więcej nie głosuj na PiS-owskich wspólników bandytów i złodziei!”.
O prawdopodobnych, podejrzanych powiązaniach Grzegorza Brauna z rosyjskim wywiadem pisała już prasa polska. Także o jego powiązaniu z Magna Polonia, pismem antysemickim finansowanym przez Rosjan. Również Ruch Narodowy wraz z Winnickim i cały szereg związanych z tym ruchem stron internetowych, też pewnie korzysta z rosyjskich pieniędzy. Ta antyeuropejska krucjata (pod hasłem walki z lewactwem – co za hipokryzja!) jest na rękę Moskwie. Sztokholmskie środowisko w tej krucjacie uczestniczy wykorzystując do swoich działań Kongres Polaków w Szwecji. Czy tylko korzysta z naiwności zasiadających tam członków zarządu….? Czy może…? To pytania, na które nie mamy odpowiedzi.
Największą hipokryzją jest jednak to, że oczadzony Polskimi Patriotami Janusz Górczyński stale zabiegał o jałmużnę (czyli polskie, rządowe pieniądze) w Ambasadzie RP w Sztokholmie (bo szwedzkich pieniędzy nie było), mimo iż według tychże patriotów władze PiS to ”szabasgoje”, ”wspólnicy bandytów i złodziei”. Co na to Ambasada, goszcząca tychże patriotów w swoich salonach?
W jednym z ostatnich numerów ”Newsweeka” ukazał się artykuł Cezarego Michalskiego ”Nowy wróg w kampanii wyborczej: Żydzi zastąpili uchodźców”. Michalski pisze:
”W Marcu ’68 Gomułka sądził, że jego walka z syjonizmem nie ma nic wspólnego z antysemityzmem. Kaczyński uważa, że wszystko jest w porządku, dopóki on sam, jego partia i kontrolowane przez nią media nie użyją argumetów jawnie antysemickich”.
Wypisz-wymaluj sytuacja ze Sztokholmu: prezes Kongresu Janusz Górczyński i prezes Rady Uchodźstwa Polskiego w Szwecji Jolanta Halkiewicz uważają, że wszystko jest w porządku, gdyż oni i oficjalna strona Kongresu Polaków w Szwecji antysemickich treści nie propagują.
Czas wreszcie walnąć pięścią w stół! Milczenie i zgoda na degrengoladę środowiska będzie miało fatalne skutki na przyszłość.
Tadeusz Nowakowski