Do tej pory w aktach policyjnych występował jako Näsingemannen. Po pięciu latach udało się go zidentyfikować: to 45-letni obywatel polski.
W 2014 roku mieszkanka Näsinge (osada leżąca w komunie Strömstad, niedaleko granicy z Norwegią) będąc na spacerze, dokonała makabrycznego odkrycia: niedaleko jej domu leżała ludzka czaszka. Policja przeszukując całą okolicę znalazła wkrótce także szkielet nieznanego mężczyzny.
Pięć lat zajęło zanim zidentyfikowano czaszkę i szkielet.Wreszcie, w lutym 2019 roku wyjaśniło się dzięki badaniom DNA: to z pewnością obywatel polski, Adam Mazurek (urodzony w 1968 roku) z Drawska Pomorskiego, który przyjechał do Szwecji w lipcu 2014 roku. Dwa miesiące później zaginął. Policja szwedzka publikując jego wizerunek, prosi o pomoc w zebraniu informacji o jego pobycie w Szwecji. Wiele wskazuje na to, że Polak został zamordowany. (opr. ngp)